Pewnego Dnia...

Pewnego Dnia...
Photo by Javier Miranda / Unsplash

Pewnego Dnia

Pewnego dnia jej śmiech rozpłynął się w ciszy. To było ciche i delikatne – takie, które najpierw czujesz Sercem. Przestała się śmiać. Codziennie mniej po jednej nutce radości, a Ty… To tylko cisza w rytmie zachodów słońca Bo przecież była. Zawsze była. Zawsze była... Pewnego dnia jej filiżanka stała pusta. I nikt nie dolał nowej kawy. Ucichła historia o tym, jak kiedyś ... Tylko filiżanka – milcząca, jak znak zapytania. Pewnego dnia zatęskniłeś za jej głosem. Jej już nie było. A Ciebie dusiła poduszka wspomnień. Pewnego dnia jej ulubiony sernik stał się tylko wspomnieniem. Pieczony z sercem, z tym ciepłem, którym dzieliła się ze światem. Pewnego dnia odkryłeś, że cisza może boleć. W pustym fotelu siedziała tęsknota i zimny telefon Cisza, która milczała, cichym echem jej słów. Pewnego dnia na wesołym zdjęciu... był smutek. Uśmiech już nieobecny. Oczy lśniły inaczej jak sen przez mgłę. Zapomniałeś, jak bardzo można tęsknić

Na scenie życia zapadła Noc. Ciemna i miękka, aksamitna, jak koc utkany z gwiazd. Przyszła cicho. Bez zapowiedzi. Zabrała ją w kosmiczny rejs — tam, gdzie światło pachnie Miłością, A myśli są jak komety, które pędzą bez granic z kosmicznym wiatrem. Jej siła rozpłynęła się wśród galaktyk. I choć pewnego dnia wszystko się zmienia, to Miłość zawsze istnieje Zostaje. Na zawsze. - Mika Mikajla

✨✨✨✨✨✨✨✨